"Amber" Gail McHugh

17:23 0 Comments A+ a-


Rzadko Å‚apiÄ™ za romans, zwyczajnie nam nie po drodze. WolÄ™ emocje zdecydowanie różne od tych, które proponuje mi ten rodzaj książki. Jednak, gdy już za niego Å‚apiÄ™, gdy mam ochotÄ™ przeżyć coÅ› zupeÅ‚nie szalonego, spontanicznego i nieprzewidywalnego chcÄ™, żeby to byÅ‚o coÅ›, co mnie rzuci na kolana. Czasami każdy tego chce. 
Prawdziwy romans powinien mieć w sobie tę nutkę magii, która sprawia, że zasypiamy z nadzieją na własnego księcia z bajki. Prawdziwy romans zamyka się w środku nocy z gniewem wściekłej kobiety, bo skończyło się coś, co zajmowało przez ostatni czas wszystkie nasze myśli. To prawie jak zakończenie związku!
Jednak przede wszystkim romans, który chce siÄ™ przeczytać powinien wciÄ…gać czytelnika od pierwszej strony, oddziaÅ‚ywać na myÅ›li, emocje i dziaÅ‚ania... 

Czy takie jest "Amber" Gail McHugh? Zdecydowanie. Znajdziemy tam wszystkie przeze mnie wymienione cechy i wiele wiÄ™cej. Przede wszystkim trzeba pamiÄ™tać, że romans zazwyczaj opiera siÄ™ na sporej iloÅ›ci banaÅ‚u i tak jak przeczytaÅ‚am już kilka romansów, tak jeszcze nigdy nie udaÅ‚o mi siÄ™ uniknąć tej cechy. Ważne jest jednak to czy autorka potrafi wydobyć z tego banaÅ‚u coÅ› fajnego. McHugh siÄ™ to udaÅ‚o. Można to przewrotnie nazwać "dobrym banaÅ‚em". 

Amber zaczyna studia, ale sam ten fakt nie jest nam do niczego potrzebny, bo ważniejsze jest o kogo się potyka pierwszego dnia na uniwersytecie, kto zaczyna wulgarnie ją podrywać, a kto obiecuje długi serialowy seans. W każdym razie Amber poznaje dwóch, zupełnie różnych chłopaków. Dwójka przyjaciół. Pierwszy to wytatuowany, typowy bad boy. Drugi to zielonooki romantyk ze snów. Każdy w nich ma w sobie coś co ją pociąga i nie potrafi dać spokoju. Wiąże się z jednym, a flirtuje z drugim. Fabuła, jak mówiłam, dość banalna, wiele późniejszych elementów też jest nieco sztampowych jak chociażby sami bohaterowie. Każdy z nich ma za sobą bardzo przykrą przeszłość, to mocno wpływa na ich zachowania, relacje z ludźmi i wszelkie wybory. Przez to łączy ich również szalona teraźniejszość.

"Amber" rozpoczyna siÄ™ typowo i maÅ‚o wyraziÅ›cie, koÅ„czy siÄ™ jednak z wielkim przytupem. OkazaÅ‚o siÄ™, że McHugh przygotowaÅ‚a niespodziankÄ™, przebijajÄ…c zdecydowanie "Collide". PorównujÄ…c te dwie książki, ma siÄ™ wrażenie, że pisaÅ‚y je dwie zupeÅ‚nie różne osoby. Przy "Amber" jej debiut wydaje siÄ™ bardzo poprawny i delikatny. SÅ‚owa, którymi romans jest opowiadany, byÅ‚y poczÄ…tkowo subtelne, by wywoÅ‚ać nieÅ›miaÅ‚y uÅ›miech nieÅ›wiadomej czytelniczki. Z czasem jednak zaczynajÄ… być nieokieÅ‚znane i namiÄ™tne. Agresywnie burzÄ… wszelkie nasze zasady i reguÅ‚y, rozbudzajÄ…c emocje do czerwonoÅ›ci i prowokujÄ…c do takich myÅ›li jakich nigdy byÅ›my siÄ™ po sobie nie spodziewali. Tak wÅ‚aÅ›nie pogrywa z nami Gail McHugh, poczÄ…tkowo delikatnie podpuszcza, a potem atakuje nas z caÅ‚Ä… siÅ‚Ä…. 

Gdy przekÅ‚ada siÄ™ kolejnÄ… kartkÄ™ książki, a emocje wariujÄ… bardziej niż w gÅ‚owie głównej bohaterki, wie siÄ™, że to byÅ‚ dobry wybór. Gail McHugh stworzyÅ‚a powieść, która od poczÄ…tku do koÅ„ca zadziwia oraz prowokuje – samÄ… fabuÅ‚Ä…, postaciami i sÅ‚owami agresywnymi i namiÄ™tnymi. Każda strona kipi od emocji, uczucia buzujÄ… i wzrastajÄ… wraz z każdym kolejnym rozdziaÅ‚em. To szokujÄ…ca powieść w którÄ… niebezpiecznie Å‚atwo siÄ™ wkrÄ™cić. Do tego stopnia, że zakoÅ„czonÄ… książkÄ™ zamyka siÄ™ z wypiekami na twarzy i drżącymi dÅ‚oÅ„mi w Å›rodku nocy. Z tylko jednÄ… myÅ›lÄ… w gÅ‚owie – „ChcÄ™ wiÄ™cej”.

Dziękuję za komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i motywuje mnie do dalszej pracy. ;)

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Szukaj na tym blogu